Od dwóch dni nic tylko deszcz za oknem, no i co tu w takie dni robić z maluchem?
Przecież cały czas skakać po kałużach się nie da, bo przemokniemy i choroba gotowa, a nie o to w tej zabawie chodzi :)
Sięgamy zatem do kilku wierszyków:
KROPLE
Przecież cały czas skakać po kałużach się nie da, bo przemokniemy i choroba gotowa, a nie o to w tej zabawie chodzi :)
Sięgamy zatem do kilku wierszyków:
KROPLE
Chodzę sobie po ogrodzie,
krople deszczu mam na brodzie.
Skaczę sobie po chodniku
z kroplą deszczu na kucyku.
Tu i tam się kropla mieni,
Schowam krople do kieszeni.
O! już pełną kieszeń mam!
Resztę deszczu oddam wam!
SZKLANE DZWONECZKI
Rozkołysane i rozśpiewane.
A w każdym siedzi maleńki duszek –
z deszczu ma głowę i z deszczu brzuszek.
Wybiegnę z domu! Może do ręki
wpadnie mi jeden dzwonek maleńki?
A duszek, który wyskoczy z dzwonka
siądzie na palcu zamiast pierścionka?
Na straganie
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -
Westchnął seler.
Ten wierszyk to wiele pomysłów na zabawę. Gotowanie, poznawania smaków, kolorów.
Z warzyw możemy też zrobić ludziki i....nawet nie zauważymy, jak wyjdzie słońce, albo pora na kolejne taplanie się w kałużach :)
No i już lepiej :) Ale taka pogoda dobra jest też na wspólne gotowanie i na wierszyki o warzywach. Czyli tutaj słynne na straganie w dzień targowy, znacie? Z pewnością, ale podpowiadajka się przyda :
Na straganie
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -
Westchnął seler.
Ten wierszyk to wiele pomysłów na zabawę. Gotowanie, poznawania smaków, kolorów.
Z warzyw możemy też zrobić ludziki i....nawet nie zauważymy, jak wyjdzie słońce, albo pora na kolejne taplanie się w kałużach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz