wtorek, 4 czerwca 2013

"Myję zęby, bo wiem dobrze o tym, kto ich nie myje, ten ma kłopoty"


Hej małe bąki ?!
Myjemy ząbki!
Bo duży i mały niech sobie pamięta,
że nie robimy tego od święta.
Myjemy zęby na słońce,
ale i w deszcz.
Bo one błyszczeć chcą
i cieszyć się.

Dziś odwiedziłam stomatologa i aż mnie korciło, aby zaraz po powrocie napisać kilka słów i podzielić się swoim doświadczeniem w tej materii :)


O zęby należy dbać!!! I to nie tylko od czasu do czasu, ale każdego dnia. W dzieciach od samego początku trzeba wyrabiać ten nawyk, aby przynajmniej dwa razy dziennie szczotkowały swoje kiełki. Co prawda są oporne egzemplarze (wiem coś o tym :), ale nie warto się zniechęcać. Próbować do skutku, tym bardziej, że na rynku dostępne są przeróżne środki, szczoteczki itp. machineria, która nam to zadanie ułatwia.

Zabawa w mycie zębów...
Niestety, nie zawsze dziecko ma szczęście, że rodzic jest, choć troszkę wyedukowany, aby noworodkowi przecierać jałowymi wacikami jego dziąsła i "pierwszaki ząbaki", jakie wyrastają na początku, a później dołączyć do akcji małą szczoteczkę i pastę, aby troszkę piany zrobić w buzi i pobawić się w "gadające ząbki", które się cieszą z tego, że będą czyste :). 


Z troszkę starszymi dziećmi łatwo mycie zębów połączyć z zabawą w to, kto lepiej umyje każdy ząbek i zaznaczyć, że zabawa nie polega na tym, by zrobić to jak najszybciej, ale jak najdokładniej. I po myciu dziecko sprawdza nasze zęby, a my jego.
Ważne, aby zachować taką właśnie kolejność i poddać się kolejnemu myciu dolnej, lewej piątki, która została przecież wyrwana ostatnio przez naszego ulubionego dentystę :)

Ciąża + chore zęby = ?
I mamuśki drogie w ciąży też dbamy o nasze uzębienie! Koniecznie!!! Tak, jak wybieracie się co miesiąc na spotkanie z "Panem Ginem", tak i raz na 3 miesiące zajrzyjcie do stomatologa na przeglądzik. I, jeśli borowanie Was nie czeka, to chociaż zadbajcie, aby czarno-rudy kolorek w postaci kamienia nazębnego nie zalegał w waszej buzi, dlaczego? To przecież zbiorowisko wszelkich bakterii, które cicho siedzą, ale potrafią zrobić wiele złego w naszym całym organizmie.

No, ale dość prawienia morałów. Oto wierszyki o ząbkach, które przydadzą się do zachęty dla starszych i młodszych:

Wierszyk 1
Kasia jeszcze była mała i o ząbki dbać nie chciała,
miała pastę ze szczoteczką, za to chęci ani deczko.

Pasta Kasi nie smakuje a próchnica nie próżnuje,
dziurek nowych wciąż przybywa, bo Kasieńka jest leniwa.

"Umyj ząbki droga Kasiu" ona na to "szkoda czasu!"
"Ząbki brudne, zaniedbane, nie przystoi młodej damie.


Chodźmy córuś do dentysty. "Do dentysty? Też pomysły,
wcale mnie nie boli ząbek, nie chcę w ząbkach żadnych plombek."


Pewnym rankiem się zbudziła, oczom swoim nie wierzyła,
policzek jest opuchnięty, no i bardzo bolą zęby!

Niech ten wierszyk Was przekona: mycie ząbków to ochrona,
a dentysta to przyjaciel, więc go często odwiedzajcie :)

Wierszyk 2
Śmieje się wesoło
na obrazku Ewa.
Wie, że do dentysty
często chodzić trzeba.

Piękne białe zęby
wszystkim pokazuje.
Codziennie dokładnie
szczotką je szoruje.

Obok widać Radka.
Chociaż się uśmiecha
lecz na swoje zęby
bez przerwy narzeka.

Zęby ma dziurawe,
ręką twarz zasłania.
Odwiedzić dentystę
musi bez gadania.


znalezione w sieci :)

1 komentarz:

  1. Szczerze? Polecam www.centrum-stomatologii.pl (www.centrum-stomatologii.pl) – świetny gabinet dentystyczny, oferujący niskie ceny!

    OdpowiedzUsuń